Geoblog.pl    anklepa    Podróże    Chiny    Rzeką Li do Yangshuo poprzez "Avatary"
Zwiń mapę
2012
19
wrz

Rzeką Li do Yangshuo poprzez "Avatary"

 
Chiny
Chiny, Yangshuo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10997 km
 
W środę spływ stateczkiem po rzece Li. Znana bardziej z tego, że była po części inspiracja dla twórców Avatara. Śmieszny teren. W sumie płasko i co pewien czas bum górka. Różne kształty te górki przyjmują - raz jakaś korona, raz ślimak, obok jakieś jabłko, pędzel do kaligrafii. Jak to w Chinach wszystko jest opisane, aby Chińczyk wiedział co ma widzieć – oni mają braki w wyobrażaniu sobie czegoś co nie wiedzą czym ma być :)

Płynęliśmy 4,5h. Pierwsze górki fajne, po godzinie mi się znudziło, na dodatek zaczął padać deszcz. Super pogoda, ale miała swój klimat – górki spowite w deszczu i mgle.
Jedna z tych górek podobno ma na sobie 9 koni – może i tak. Ja znalazłam 7 koni, dzika, małego mamuta i głowę tego latającego psa z Niekończącej się opowieści. Całkiem nieźle.

Rejs zakończył się w Yangshuo. Jeszcze mniejsza wioska – tylko 800tys ludków. Miasteczko średnio ładne. Najfajniejszy bazar – dorobiłyśmy się się 6 par spodni, 2 bransoletek, 4 opakowań na poduszki i chyba jeszcze czegoś.

Wieczorem poszliśmy na pokaz światło, dźwięk i historia życia miejscowych. Samo przedstawienie sympatyczne, warto było obejrzeć, ale najfajniejsze było wejście i wyjście z niego z bandą Chińczyków. Jak już gdzieś tam pisałam Chińczyki nie mają genu kolejki, ani innego normalnego czekania na wejście. Tak więc oczywiście musieli się przepychać, ładować przed sam nos. Jednak Polak też potrafi – tak więc postawiliśmy na współpracę. Ktoś się gdzieś wepchnął, to tamował ruch i wpuszczał resztę grupy, to jakiegoś kitajca przyblokował, zdarzyło się tez przez przypadek (:P) że takowy dostał z łokcia aby się nie wpychał.
Chińczyk oczywiście też musi być inny jak ogląda przedstawienie. Standard – Chińczyk się spóźni, przegada całe przedstawienie, a na koniec wyjdzie przed końcem nawet nie oklaskując artystów. Nie inaczej było tutaj…ehhhhh, kocham Europejczyków :)

Ciekawostki dnia:
- w Chinach różne rzeczy można wypić – mają także różniaste wódki….np z węży, szczurów, karaluchów – nie wiem jak smakuje bo sam wygląd mnie odrzuca
- za znalezienie tych 9 koni (macie fotkę poniżej) mam dostać nagrodę – pomożecie?!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
PATi
PATi - 2012-09-22 22:00
Znalazłam 2... jak zmrużyłam oczy to znalazłam kolejne 2, ale 4 to wciąż za mało... ale może to po tym winie co pije :P

A to przedstawienie... to widze bardzo małe było... co tam pół wsi przyszło? :P
 
anklepa
anklepa - 2012-09-23 02:24
Pati, jestem w Chinach...tutaj nie ma małych rzeczy. Nawet krewetki określone jako small były z tych dużych, które są u nas w sklepach :)

Podobno konie da się zobaczyć, ale po jakimś ich specjalnym miejscowym winie - wina niestety brak więc nie zobaczyłam koni
 
 
zwiedziła 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 20 komentarzy20 271 zdjęć271 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
07.09.2012 - 23.09.2012