Geoblog.pl    anklepa    Podróże    Chiny    Shanghai - miasto kosmopolityczne
Zwiń mapę
2012
17
wrz

Shanghai - miasto kosmopolityczne

 
Chiny
Chiny, Shanghai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9651 km
 
Cały dzień mieliśmy na zwiedzanie Shanghaiu. Jak już pisałam jest to malutkie miasteczko - tylko 23 mln. ludzi.

Widzieliśmy:

1. Pudong - dzelnica businesowa - w dzień
Muszę przyznać, że większe wrażenie robi w nocy oświetlona. W dzień wieżowce jak wieżowce. Duże szklane. Jako, że smog jest wszechobecny to odbijają nie piękny błękit tylko coś szarego i same są szare. Ale „otwieracz do butelek” 496m robi wrażenie. Do tego budują kolejny wieżowiec, który ma mieć ok. 600m i być podobny do smoka. Na razie są w połowie, a chcą go oddać za max 2 lata.

2. świątynia jadeitowego buddy
Kolejna świątynia…..i kolejny dużo złoty na środku :) Tutaj jednak była mała odmiana, bo mieli też siedzącego Budziaka z jadeitu (taki droższy nefryt). Niestety nie mogłam mu zrobić zdjęcia bo nie wolno było. Strasznie mi się w tej świątyni podobało, z jednego powodu – było cicho. Już po woli zaczynam mieć dość krzyku Chińczyków.

3. muzeum historii Chin
Sam budynek jest w kształcie jakiegoś starodawnego naczynia do picia czegoś tam. W skrócie wygląda jak garnek z uszami :) – macie na zdjęciu. W środku wszystko co dotyczy historii Chin. Dotykać nie można, ale zdjęcia można robić. Oczywiście jak wszędzie w Chinach na dzień dobry prześwietlają wszystko – chyba nawet w muzeum boją się zamachów.

4.stare miasto
Ładne. Nawet stare, bo tym razem nie postanowili zburzyć i postawić od nowa, tylko odnowili stare. Byłoby wszystko fajnie gdyby nie postanowili sobie tam zrobić bazaru. Można kupić wszystko. Od wisiorków po zegarki Rolexa (jak to nazywają ładnie „copy clocks”).

5. Prezentacja dlaczego jesteśmy barbarzyńcami w piciu herbaty
Po pierwsze nie pije się herbaty z cukrem, cytryną a tym bardziej mlekiem. Herbata z prądem to już kompletnie nie wchodzi w grę. Każdy rodzaj herbaty parzy się w inny sposób, a mamy ogólnie 3 rodzaje. Zieloną, Czarną i Ulung. Jednak dla Chińczyków nasza czarna jest czerwoną (odmiana ulunga), bo oni rozróżniają po kolorze naparu (a nasza ma kolor czerwony przecież) a nie kolorze liści. Herbatę powinno się pić w malutkich filiżaneczkach – na 3 łyki. Niedopuszczalne jest zostawianie naparu na drugi dzień bo wytrącają się jakieś szkodliwe związki chemiczne. A IceTea…..uuu to już lepiej nie wspominać :)

6. Koncesja francuska
Kiedyś tam Shanghai był prawie okupowany przez Francuzów, Anglików, Amerykanów i Portugalczyków. Każda z tych grup zbudowała sobie taką enklawę. Obecnie koncesja francuska została ładnie odnowiona, są tam drogie sklepy (wystarczy spojrzeć na fotki samochodów, które widzieliśmy), knajpy, nawet pizzeria była – od tego momentu mam ochotę zjeść pizzę zamiast chińszczyzny.

7. Po kolacji mieliśmy jeszcze okazję zobaczyć występy akrobatów. Już wiem czemu Chińczycy zdobyli najwięcej medali w gimnastyce :) Robiło wrażenie. Najlepsi byli kolesie na motocyklach, którzy jeździli w takiej kuli o średnicy ok.5m. Już wiem jak wygląda ich plac manewrowy – jak się mijali to wyglądało identycznie jak skrzyżowanie w godzinach szczytu.

Ciekawostki dnia:
- Nauczyliśmy się liczyć:
1 – i
2 – ar
3 – sun
4 – sy
5 – uuu
6 – liou
7 – czi
8 – ba
9 – ciou
10 – szy


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
[chora] PATi
[chora] PATi - 2012-09-18 21:42
Takie Lambo to się we WRO na barierkach rozbija :P

Fiolet bardziej włoski niż chiński ale fiolet to fiolet :D miło że pamiętasz :*

Ten Pudong to na fotkach jak klocki Lego wygląda... odlot... ! Pozdrawiam ciepło... wręcz gorączkowo :P
 
 
zwiedziła 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 20 komentarzy20 271 zdjęć271 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
07.09.2012 - 23.09.2012