Geoblog.pl    anklepa    Podróże    Chiny    Klasztor Shaolin - kolebka Wushu
Zwiń mapę
2012
12
wrz

Klasztor Shaolin - kolebka Wushu

 
Chiny
Chiny, Luoyang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7911 km
 
Pociąg dojechał na czas, a nawet wcześniej o 15minut. Patrząc, że przejechał ponad 1000km jest to dobry wynik.
Spanie - jak na desce do prasowania - miękkość polegała na tym, że na desce była cienka gąbka. Jednak żyję, plecy mi nie odpadły.
Pociąg dotarł do Zhengzou i kolejny cel podróży to był autokar do Klasztoru Shaolin.

Klasztor Shaolin jest miejscem gdzie powstały chińskie sztuki walki. Jednak nie nazywają się one KungFu. KungFu nie jest sztuką walki. Jest to zwrot opisujący dążenie do doskonałości w jakiejś dziedzinie. Jak np. uczymy się prasować to możemy dążyć do "KungFu prasowania" :)
Chińskie sztuki walki nazywają się Wushu - stąd Polski Związek Wushu.

Klasztor Shaolin jest położony w dolinie pośród niewysokich gór, lasów, jest nawet rzeczka. Tak tu wierzyć w kreskówki - na KungFu Pandzie klasztor był na ogromnej górze z dużą ilością schodów :)
Same zabudowania klasztoru bardzo ładne. Niestety nieoryginalne, bo kilka razy płonęły, ale za każdym razem odbudowywane na wzór oryginału. Oczywiście na planie kwadratów poprzedzielanych pawilonami - w końcu nadal jestem w Chinach :) Mieszka tam obecnie ok. 300 mnichów, którzy kontynuują nauczania swoich przodków (klasztor założono w V w n.e.). Niestety mnisi nie za bardzo zgadzają się na robienie im zdjęć, dlatego takowego nie mam. Jednak wyglądają dokładnie jak na filmach. Łysi Chińczycy w pomarańczowych lub szarych wdziankach.

Klasztor Shaolin leżo obok miasta Dengfeng. Tam znajdują się wszystkie szkoły walki. Jest ich ok. 70, w każdej uczy się 300 do 10000 uczniów. Jednak nie są to szkoły walki jakie my sobie wyobrażamy i znamy. Do takiej szkoły dziecko oddawane jest już w wieku 3-4 lat. Tam ma normalne zajęcia szkolne oraz połowę dnia uczy się sztuk walki. Nie ma weekendów, wakacji (poza dwoma tygodniami na Nowy Rok), ponieważ nauczanie sztuk walki powinno odbywać się codziennie, aby dość do doskonałości.
W takich szkołach dzieci są podzielone na klasy, wg wieku i umiejętności. Wszyscy ubrani w identyczne dresy sportowe (ja byłam w szkole gdzie mieli czarne spodnie i czerwone bluzy) i takie same trampki (białe). Każdy ma na dresie swój numerek (6-cio cyfrowy) - wygląda to jak w więzieniu...
Semestr nauki kosztuje od 2000 yuanów (ok 1000zł)
I ćwiczą...dzień w dzień aż do 18 roku życia. Potem idą albo do wojska, bo szkolenie wojskowe praktycznie przeszli (oni nawet biegają czwórkami i na tą samą nogę), albo jako ochroniarze, co jest w Chinach bardzo opłacalne.

W ramach zwiedzania szkoły był pokaz Wushu. Robi wrażenie. Są strasznie sprawni, mają bardzo duże umiejętności. Nawet te dzieciaki po 6-7 lat wymiatają. I mają fajne ubranka :)

Dziś nocleg w Luoyang. Małe miasteczko, tylko 5mln ludzi :)
Jutro kierunek Groty Longmen, a potem ekspres (350km/h) do Xi'an (tam gdzie armia terakotowa),ale o tym jutro. Dobranoc

Ciekawostki dnia:
- każdy mnich dąży do osiągnięcia oświecenia. Jednak czasami może go doznać przez przypadek, np. jak nagle wpadnie w niepohamowany śmiech ( Perko ???? )
- jesteśmy już na prowincji, a tutaj białego spotyka się od święta, więc wszyscy się na nas non-stop gapią
- w Chinach biali są nazywani "Duże nosy" lub "Barbarzyńcy zza oceanu"
- Chińczycy specjalnie zbudowali autostradę pomiędzy Zhengzou a Luoyang aby łatwiej było turysto dojechać do Klasztoru Shaolin
- przy autostradach nie ma reklam, ale są za to równiutko posadzone tuje
- w tym regionie gdzie jestem teraz wydobywa się mnóstwo miedzi - m.in. monety Euro są z niej robione

Dla Iwony P.:
- w Chinach chyba nie ma krów - nie widziałam jeszcze
- za to jest mnóstwo koparek w najróżniejszych kolorach
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
PATi
PATi - 2012-09-12 21:40
A coś fioletowego się znajdzie? :P

To oświecenie też się nazywa Nirwana, jak w Indiach/na SriLance?

Ja chyba zacznę dążyć do KungFu w opierdzielaniu się :P
 
 
zwiedziła 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 20 komentarzy20 271 zdjęć271 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
07.09.2012 - 23.09.2012